Autor |
Wiadomość |
Szachor |
Wysłany: Pon 15:11, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Impreza, jakiej nie przeżył nikt
<Szpetniak po raz kolejny zbliża się do młodych wyborców, których postrzega jako przyszłość narodu. W otoczeniu swoich młodych zwolenników pojawił się przedwczoraj w warszawskiej dyskotece "Muminek", gdzie bawił się w dźwięk zamówionej na ten wieczór tradycyjnej polskiej muzyki Disko. Młodzi z początku byli zaskoczeni nagłą zmianą repertuaru i pojawieniem się Wodza.>
- Co to k***a ma być!?
<Jednak zachęceni imprezową postawą otoczenia Szpetniaka (i jego samego) wkrótce dołączyli do tańców. Śmiechom i radości nie było końca. Sami młodzi, jak się okazało, wykazali ogromną ciekawość dla idei Szpetniaka - poczuli to zbliżenie do tego stopnia, że po upływie kilku kwadransów Wódz nie miał już portfela.
Na odchodne wciąż zataczający się w melodii Szpetniak żegnał się z młodymi ludźmi niczym z przyjaciółmi>
- Do zobaczenia, naprawdem, jesteście wspaniali, wspa-nia-li! Dziękuję za papierosy! Pamiętajcie o zagłosowaniu na RODZINĘ, a takie pełne radości życie będzie zawsze! |
|
|
|
Szachor |
Wysłany: Pon 14:47, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | сила народная - siła narodnaja
<W dniu dzisiejszym działacze RODZINY przerwali obrady Koła Fanów Historii, które wprowadziło w obrady programu dyskusje i pokazy dotyczące tematyki komunizmu. Jak ustalili partyjni specjaliści, puszczane na pokazach filmy propagandowe i hymn radziecki mają na celu zatrucie umysłów uczestników zgubnymi, antynarodowymi ideałami i utworzenie lewicowej siatki terrorystycznej, której celem miało być zwalczanie Polskości.
Młodzi patrioci unieszkodliwili dwójkę ochroniarzy, po czym wtargnęli na salę i obrzucili prezenterów ziemniakami, przewracając jednocześnie wyświetlacz - czym ocalili zahipnotyzowane ofiary, które natychmiast zerwały, by dziękować wybawcom. Wpływ propagandy musiał być jednak zbyt silny, gdyż zamiast w patriotyczne ramiona rzucili się z przerażeniem do wyjścia. Siła narodowa wybiła zatem z głowy neokomunistów próby walki z Polskością, i to w rytm hymnu polskiego.>
- To wielki cios dla układu, który pociąga za sznurki różnych sfer i mami ludzi swoją fałszywą, czerwoną wizją! Teraz wrogowie Sprawy z drżeniem będą wypowiadać nazwe RODZINY! <- mówili zwycięzcy.> |
|
|
|
Szachor |
Wysłany: Pon 14:23, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Kampania na perypetiach
<RODZINA nie kryje swojej wrażliwości na ludzką krzywdę. Zwłaszcza na krzywdę dzieci, młodych, nieskażonych złem tego świata istot. Bogdan Szpetniak oraz jego współpracownicy dali temu wyraz, odwiedzając polskie szpitale i roznosząc prezenty dla najmłodszych: ukraińskie czekoladki, soki marchewkowe, piwo i papierosy. Gdziekolwiek się pojawiali, dzieci płakały i wrzeszczały - zapewne wzruszone gestem uczynionym w ich stronę.
Bogdan Szpetniak udzielił wywiadu, otoczony dziećmi w salonie higienistki Szkoły Podstawowej im. Miecza Chrobrego w Pojebczycach>
- Ja od zawszem kochał dzieci. Gdybym miał żonę, z pewnością bym jakieś zrobił, ale póki co nie mam, taki jestem poświęcony sprawom Polski. Poza tym, ja kocham wszystkie dzieci, zwłaszcza te z klas 1-3, i nie mógłbym przelać ogromu moich uczuć tylko na kilka takich potworków... / Pre pani, ta gówniara ośliniła mi rękę, zróbże pani coś, a nie jak ta sroka w gnat...
<RODZINA deklaruje również wprowadzenie ogromnych udogodnień dla polskich rodzin>
- Zamierzamy wprowadzić ogromne udogodnienia dla polskich rodzin. Zniżki do cyrku i na basen, talony na balony, poniżej 14 roku życia - darmowy wstęp do knajp i pubów z topless, BERECIKOWE - dopłaty dla rodzin robiących dzieci... Słowem, zamierzamy nastawić się na polske rodzine, która jest podstawowym organizmem narodu.
<Pracowitość została doceniona przez podlaską gawiedź, która własnoręcznie wykonała i wręczyła wzruszonemu do łez Szpetniakowi symbol przyjaciela dzieci - Złotego Cymbała.> |
|
|
|
Szachor |
Wysłany: Pon 13:57, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Skomasowany atak moheru
<Członkowie sztabu wyborczego RODZINY nie pozwalają o sobie zapomnieć każdego dnia. We wszystkich miastach Polski, od najmniejszego do największego zwolennicy, szabrownicy, pomocnicy, sztabowcy, członkowie i wszyscy związani z RODZINĄ Polacy roznosili i wpychali w ręce obywateli ulotki wyborcze promujące partię. W kilka dni rozklejono gdzie tylko się dało (słupy ogłoszeniowe, mury, ściany, witryny sklepów, okna mieszkań itp.) kilkaset tysięcy plakatów, w związku z czym kwatera główna przygotowuje dodruk.
Młodzi zwolennicy Szpetniaka i jego partii przeprowadzali również na ulicach polskich miast szeroko zakrojone ankiety oraz dyskusje z potencjalnymi wyborcami, zachęcając do oddania głosu na ich ukochaną partię.>
- Tak, ja zagłosuję na RODZINĘ, gdyż jest to partia z tradycjami, broniąca do ostatniej kropli naszych tradycji, wiary i warzyw. Dobra, powiedziałem, gdzie ten czteropak?
- RODZINA? Nie wiem, ale zagłosuję, bo skoro Szpetniak jest taki tłusty, to znaczy że opływa w dobrobyt - a jak wygra, to nam też da.
- Zagłosuję, zagłosuję, przysięgam, weźcie mój portfel, tylko nie bijcie!!
<Polacy z pozytywnym odzewem przyjęli inicjatywę RODZINY, która stawia na bliski kontakt z ludźmi, co udowadnia na każdym kroku.
... Dobra, już nagrane, zabierzcie tą stal z mojej skroni... > |
|
|
|
Szachor |
Wysłany: Czw 0:14, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Cała prawda o kontrkandydatach - konferencja RODZINY
<Kamera skierowana jest na zawalone papierkami po batonach i kartkami papieru biurko, oświetlone słabym światłem lampy biurkowej. W tle godło przedstawiające dwugłową kaczkę.
Za biurkiem siedzi członek sztabu Szpetniaka - Walduś Kiepszczak, trzymający nogi na stole, dłubiący w nosie i wpatrzony cięlecym wzrokiem gdzieś poza kamerę. Nagle spogląda z przestrachem w kamerę, po czym upada, zwalając z biurka sporą ilość kartek. Natychmiast powstaje, poprawia brunatny garnitur i uzbraja się w powagę, wycierając rękę o jedną z kartek>
A.. ee.. aee.. hehe.. to ten, no, normalnie, nie...
Akhem... Więc, jestem tu z polecenia pana Szpetniaka, który przy użyciu swojej wrodzonej inteligencji dowiedział się ciekawych rzeczy temat naszych kontrkandydatów bardziej to przedłużaj cymbale nie! nie mów tego, a-a....
<Kiepszczak urywa, mrużąc oczy w stronę kamery, po czym błyskawicznie powraca do kamiennej pozy>
To znaczy, jestem tu, gdyż sprawa wiążąca normalnie dla Polski jest paląca, nie? Stajemy przed wizją wyborczą, w najbliższym czasie odbędą się wybory. Mamy cały stos kandydatów z różnych partii, przez co wybór jest ogromny, nie? Ale powinniśmy dwa razy się zastanowić, tak jest! <Bierze do ręki jedną z teczek> I tak.. tu mam dowody na to, że kandydaci z partii wykraczających poza RODZINĘ, może z wyjątkiem Tyrolskiej Konserwy, nie? nie są godni zaufania! To tak, mówię, tylko szybko, bo ide na dicho, nie?
+ Mańkut: sługusy esbeków i komunistów, chcą z nas zrobić pozbawionych rąk, żeby sami mogli brać i brać i brać, aż im brzuchy się spasą, a gąby pękną z zachwytu;
+ Chrześcijańska Unia Jednośni: niby w porządku, ale dlaczego milczo? Majo coś na sumieniu? Niech wezmą się za pracę dla Polski lepiej, a nie! Bo z dokumentacji wynika, że są oni marazmatyczni, że się nie przejmują, a przecież powinni, prawda??
+ BIBA: anarchole, zło, od 1412 chcą zniszczyć stabilność i tradycję w kraju, tfu tfu! I z tego wynika, że oni nie lubią prawdziwie polskich potraw - ziemniaków, bigosu, hamburgerów! Niedoczekanie!
+ Plankton: na drzewo! Niech go wieloryby zjedzom, albo niech się przyłączą do RODZINY i staną się pokarmem co się zowie!
Wszystko jest tutaj, wszystko moge udostępnić! To informacje zebrane przez RODZINĘ, sumiennie i skrzętnie kolekcjonowane teczki (bo w teczkach mam te info, nie?)! Nie da się ukryć, że pewne kręgi związane z błędami i duchamy przeszłości mają zbyt szeroki wpływ na polskom polityke!...
<Nagle z jednej z teczek wypada najnowszy numer CKM'u, okładką w stronę kamery. Kiepszczak po chwili napięcia zgarnia pismo pod biurko.
Muee... Aaa, to właśnie jest to, o czym mówie! Pornografia! Czy to nie ostateczny dowód, że te wszystkie loże i lobba są wszędzie?? Że chcą nas przekupić, omamić, zepsuć do szpiku kości (co to za gupoty każecie mi czytać, przecie fajne panienki są!..)
CIĘCIE!!
<W Kiepszczaka uderza jakiś metalowy przedmiot, zwalając go z nóg. Do kamery podchodzą łysiejący osobnicy o przetłuszczonych włosach i kilkudniowym zaroście, którzy mówią:
-Dobra, koniec, myślę, że wszyscy już kupią to, co powiedzieliśmy. Kurna, mówiłem że ten jełop coś spartoli, że trzeba nagrać Wodza. Matko, posyłać Kiepszczaka, spójrz na niego, widział ty kiedy kogo tak durnego?
- Szefie, kamera nie chce się wyłączyć...
- YYY <Reżyser podbiega do kamery i przewraca ją. Obraz znika.> |
|
|
|
Szachor |
Wysłany: Śro 22:28, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
A tam, gdzie to stoisko (zapewne wietnamskie, czyli niepolskie!!) bedzie stał mój pomnik! Tako mówię ja, Wódz Bogdan Szpetniak! |
|
|
Jesiu |
Wysłany: Śro 22:11, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Szymapnsowicz robi karierę w Kampinosie.
<Dziś Tworzy …. Towarzyski Szympanszowicz rozpoczął swojom własną kampanie wyborczą.
W ramach tejże kampanii urzadził cały Kampinos w stylu Fenk Szujiiii .
Tutaj towa..rzyski Szympanszowicz ukazał swój prawdziwy zmysł dekoratorski .
Po całym zajściu pan Szympansowicz powiedział tak:>
Tu na razie jest ścierwisko, ale będzie San Franc Isko !!
<Szympansowicz zapowiada, że pierwszym krokiem mającym na celu budowe megalopolis będzie budowa w tej okolicy obwodnicy <ale się zrymowało>> |
|
|
|
Szachor |
Wysłany: Śro 21:28, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Więc Wiec wyborczy RODZINY
<Szpetniak i jego RODZINA nie próżnują. W dniu dzisiejszym został zorganizowany ogromny wiec poparcia dla partii, z udziałem wszystkich zwolenników ideałów Wodza z całego województwa mazowieckiego i częściowo z lubelskiego.
Wiwatom i wrzaskom nie było końca. Pochód przypominał pielgrzymkę z Jasnej Góry na Chinatown, ze względu na mozaikę uczestników: emeryci, renciści, szalikowcy, skinheadzi, alkoholicy, działkowcy, zdewociali czytelnicy komiksów, Ędward Ącki - wrzeszczący peany na cześć RODZINY i trzymany w przenośnej zagródce Orangut Szympansiewicz, reprezentujący piękno polskiej przyrody, które wychodowała partia...
Prawdziwą orgię wzbudziło jednak przemówienie Wodza, który śpiewał i obiecywał rzeczy kolorowe i absolutnie rewolucyjne>
Towarz... tfu! Znaczy sie, Bracia Rodacy! To, co sie dzieje w Polsce obecnie, to zakrawa! Ja widzę, co się dzieje, nawet pomimo krótkowzroczności widze, że Polska tonie! Rozpaczliwie próbuje pochwycić w ręce konw...konklaw... konwulsycywne oddechy, błagając o ratownika! Kogoś, kto ją wyciągnie, zrobi sztuczne oddychanie i otuli ręcznikiem, albo kocem, takim brązowym, włochatym, w białe misie... Jednym słowem, mnie!
<Brawa, uczesnicy śpiewają "Sto lat" i "Jeszcze Polska..."
Taak... niewątpliwym jest, że w tym kraju takie ludzie jak my som potrzebne! Takie, które zapewnią, że to, co polskie bedzie polskie. Że granatowe bedzie granatowe, czarne bedzie białe, a żółtopomarańczowe w bordowe ciapki - żółtopomarańczowe w bronzowe ciapki.
Ja zamierzam o to wszystko walczyć! Zamierzam bić się jak bokser jaki o godność i solidarność wszystkich Polaków. O godne, pełne szacowności życie każdego bez wyjątku Prawdziwego Polaka. O wysokie emerytury i niskie podatki. O dbanie o Polskom ziemie i przyrode! O przyjazd do Polski Avy Lauren, którom cenie za... to, no... wielkość serca, a która ma zadatki na rodzenie prawdziwych Polaków! Lecz nade wszystko, miecz mój uderzy w zgniliznę moralną, która kala ten kraj!!
<Nagle w tłum wjeżdża punk na deskorolce. Uczesnicy wrzeszczą "Lucyper!". Punk mówi "sorry", Szpetniak gestykuluje.>
O! O! O-o-o-o! To jest właśnie to! To jest ta zgnilizna i uosobienie antypolskości! Ale ja znam rekalstwo!
<Do obstawiających go szalikowców
Panowie, wyrwijcie chwasta.
<Łysi z uśmiechem ruszyli na deskorolkowca [sceny drastyczne].
Tym sposobem Szpetniak uwiarygodnił swój program i swoją osobę, pokazując, jak bardzo zależy mu na polskiej roślinności, pozbawionej chwastów, a także na samej polskości, którą - jak ujął - "pragnie pielęgnować niczym kwiat".> |
|
|
|
Szachor |
Wysłany: Pon 1:12, 10 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Spot wyborczy RODZINY
<- W tle panorama Warszawy, lekko jakby zabrudzona. Przed nią stoi pokaźna sylwetka Szpetniaka w otoczeniu emerytalnych chórów - naprzeciw nich: suto zastawiony golonką, piwem i wszelakimi owocami stół. Szpetniak klepie się po brzuchu, wypijając z głośnym gulgotaniem drinka>
- Aaach, dobry bo polski siarkofrut... znaczy, ten <Mrużąc oczy, patrzy za kamerę ... sok marchwiowy! Czy to nie jest życie, rodacy??
<Emeryci, chórem: > Taaaaaak!
- Ale czy to nie są chmury? <Wskazuje na smugi na panoramie Warszawy>
<Mrucząc do siebie> Albo szary sos?
W każdym razie, pszyjaciele, czarne chmury zawisły nad krajem! Wino... sok traci smak, obce łapy siengajom po nasze polskie produkty, a nasza rodzina jest zagrożona!
<Pojawia się zrobiony z dykty smok z napisami: Zagranica, Unja, jarmułka, szataniści. Polacy wrzeszczą.>
Łaaa!
Nie lękajcie się! Oto przybyłem, by was uratować, by uratować Polske, godność Polski i Polaków! A masz bestio! Poznaj moc mojego orenża(da)!
<Wyciąga kartonowy miecz, uderzając w smoka, który się przewraca, razem z dwójką trzymających go z tyłu osób. Emeryci wiwatują>
Urrraaa!
Jak więc widzicie, jest dla Polski szansa. I to ja - my - jesteśmy tom szansą! Bogdan Szpetniak, RODZINA. Nadzieja dla Polski!
<W tle pojawia się skoczna muzyka, Szpetniak zaczyna tańczyć, kiwając się w obie strony i śpiewając, przy wtórze emerytów>
"Laj, laj laj... (x 20)
Kiełbasę, Browary, i inne towary,narodzie kochany,ja tobie dam
Opieke lekarską i rente wysoką tylko mnie wybierz mie i moją partie
Laj laj laj... (x 20)
Kokosy banany,narodzie kochany, a zamiast pracy,taniec i spiew,
I kazdy bedzie miał, co tylko bedzie chciał, tylko wybierzcie mie i moją partie!
Ja obiecuje wam (x 7) |
|
|
|
Szachor |
Wysłany: Pon 0:51, 10 Mar 2008 Temat postu: Kampania wybiórcza RODZINY |
|
<Gdy tylko Szpetniak podniósł się z nóg - upadł wchodząc na mównicę, obwieszoną jego licznymi plakatami (na części z nich pokazana jest spasiony warchlak - błąd drukarski, który nie został jednak wycofany z kampanii ze względu na środki) - wrzasnął w stronę wykonanej z kartonu kamery i takowych dziennikarzy>
Batalia o Polskę rozpoczęta! Idźcie i głoście słowo prawdy, albowiem zwycięstwo w wyborach to nasz naczelny niczym Wódz priorytet na chwile obecną! Oto mój komitet do spraw Wiary i Rekreacji!
<Wskazuje na grupę trzęsących się emerytek w moherze, bijących mu brawa>
A to moi doradcy do spraw młodzieży:
<Grupa łysych osobników w podbitych metalem glanach zaczęła głośno wrzeszczeć i skandować imię Wodza>
Dziękuję, dziękuję... A to godło naszych spraw społecznych!
<Leżący na sobie degustatorzy win zabełkotali coś przez sen>
I oczywiście obraz naszej dbałości o polskom przyrode!
<Pies z kulawą nogą podniósł jedną z nóg na dwóch dżentelmenów>
Plakaty wyborcze! Hasła wyborcze! Kiełbasa wyborcza, mniam! <Machając szybko rękami wskazuje kolejno na dekoracje sali>
Razem zbudujemy Polske naszych marzeń, Polskę dla Polaków, dla przekrętów i dla dziwaków też! Dalejże! Do boju!
<Wszyscy wybiegli. Szpetniak chciał ruszyć za nimi, lecz runął z głośnym plaskiem na ziemię. Szybko jednak podniósł się i wyleciał na zewnątrz, wrzeszcząc jak opętany |
|
|